by pawelooss » 2 Oct 2010, o 11:42
Wylewność forumowiczów jest niezmierzona.
Jak dla mnie to wszystko co się dzieje jest niezwykle misternie wyliczoną kalkulacją polityczną. Palikot zrobił swoje, co miał zrobić - był ofensywą na PiS w jego dawnej formie. Obecnie, gdy Kaczyński już sam się w sobie zatraca, PO nie potrzebuje kontrowersji, która mogłaby jej już jedynie zagrozić. Z drugiej strony traci koalicjanta, bo PSL raczej już nie może na zbyt wiele liczyć. Co więc robi? Wysyła Palikota z misją tworzenia nowej partii, podkradającą głównie wyborców najnowocześniejszej chyba obecnie SLD, która jednak nadal kojarzy się ludziom z "komuchami" i starymi twarzami. To szumne "odświeżenie" sceny politycznej to jedynie stworzenie nowego ugrupowania, które ma nadzieję przekroczyć próg wyborczy, by PO mogła stworzyć z nim koalicję, gdyby jej zabrakło. Tak więc nawet gdyby ktoś przez ten czas uciekł z PO dla NP, niewiele to zmieni, bo to przeważnie i tak będą "sami swoi".
Niemniej jednak śledzę losy tego ruchu i zobaczę, jaki program stworzą na za rok. Jeśli nie będzie do tej pory żadnej lepszej alternatywy, może nawet poważnie zastanowię się nad powierzeniem im swojego kredytu zaufania, bo na PiS w życiu nie zagłosuję, PSL czy inne stowarzyszenia już się nie liczą, a ludzie z PO są totalnymi kłamcami. Nawet jeśli jestem całkowicie świadomy, że to tylko gra, to wolę oddać głos na nowych oszustów niż na przejadłych już starych. Zawsze pozostaje bowiem jakaś nadzieja.
No chyba, że znajdą się poważni biznesmeni i założą drugi twór a'la Partię Przyjaciół Piwa (wbrew nazwie poważną
) czy też jakąś KontestPartię z Kontestacji i KoLibra, to wtedy już nie trzeba by było wybierać "najmniejszego zła", tylko byłaby w końcu jakaś poważna, prawdziwie nowa i dobra alternatywa. Jednak na razie trzeba rozważać to, co obecnie jest możliwe.
[ Dodano: 2 paź 2010, o 11:42 ]michero wrote:ma kasę, co nie jest bez znaczenia, bo przynajmniej można przypuszczać, że nie jest w sejmie dla pieniędzy
Właśnie, w pełni się zgadzam, że posłowie powinni być biznesmenami! Tylko że w Polsce z ich wyborem mogłoby być różnie, bo mógłby pokutować ten głupi pogląd, że gdyby "bogacze mieli władzę, to już nikt by ich nie temperował"... A to właśnie jest zgoła inaczej! Przecież skoro stali się tymi bogaczami, to są kreatywni, twórczy i już wiedzą, jak działać, by pomnażać zyski.