Hej,
właśnie kończę mój proces rekrutacyjny na uczelnie w UK i zastanawiam się jaka jest Wasza opinia na ten temat? Warto wyjeżdżać? Jak już opuszczamy Polske to lepiej tu nie wracać?
Dlaczego się zdecydowałem na aplikacje na brytyjskie uczelnie? Pierwsze primo, nic mnie to nie kosztuje (oprócz opłaty 11 funtów za program rekuratycjny) a w perspektywie mam inne uniwersytety niż Polskie, drugie primo, zakładając, że w Naszej cudownej ojczyźnie dostałbym się do szkoły na porównywalny kierunek w Anglii dochodzi mi do tego opanowanie perfekcyjne 2 języków co na pewno będzie później procentować. Trzecie, tertio, same studia, mimo plotek nie są aż tak drogie, na opłacenie samej uczelni dostaje się specjalny studencki kredyt, który spłaca się po trzydziestce albo po przekroczeniu miesięcznych zarobków na rękę 4500zł. Samo życie może jest droższe ale brytyjski system edukacji jest tak rozłożony, że równocześnie pracujemy na pół etatu w swoim zawodzie za normalną pensję i w tym samym momencie załatwiamy praktykę i poznajemy też teorie .
No to teraz przeskakujemy z tych utopijnych argumentów na grunt przeprowadzenia się do obcego kraju, obcego miastu, bycia zdanym na samego siebie. Pewnie po pewnym czasie te czynniki też procentują...
Ciekawi mnie też jak za kilka lat w Polsce będzie wyglądała sytuacja osoby, która wróciła z UK po studiach.
Zapraszam Was do dyskusji!