
Chociaż Lumia 920 nie posiada tej samej technologii PureView, co model 808 z Symbianem, to tu także użyto marki PureView, by wyróżnić jakość zastosowanego aparatu cyfrowego. Abstrahując od marketingowych chwytów, wszyscy wiemy, że liczba megapikseli jest o wiele mniej ważna, od chociażby zastosowanej optyki. Tego samego zdania jest Nokia. Poza 8,7-megapikselową matrycą BSI o rozmiarze 1/3", fiński producent włożył do swojej najnowszej Lumii optykę Carl Zeiss wraz z optyczną stabilizacją obrazu. Obiektyw, nie dość, że przechwytuje znacznie więcej światła niż jego konkurenci z innych smartfonów, a nawet lepszych aparatów kompaktowych, to dodatkowo urządzenie kompensuje drgania i poruszenia aparatu dzięki wbudowanemu żyroskopowi. Działanie aparatu Nokii można zobaczyć na poniższym filmiku. Ale czy aby na pewno?
Wszystko to ściema?
Portal The Verge dokładnie przyjrzał się materiałom marketingowym Nokii i odkrył, że w powyższej reklamie, do sfilmowania scen, które sugerują, że są nagrywane Lumią 920 - użyto profesjonalnej kamery. W jednym z ujęć można zobaczyć odbicie samochodu oraz siedzącego w nim operatora ze sprzętem. Nokia zajęła od razu oficjalne stanowisko w tej sprawie, przyznając się do wszystkiego i przepraszając. Jednak niesmak pozostaje... w końcu potencjalni klienci mogli poczuć się oszukani.

wp.pl