
Głos trafia do chmury w celu poprawienia jakości usługi
Kilka dni temu opisywaliśmy standardową funkcję w telewizorach Samsunga, które — co dla wielu czytelników było niespodzianką — stale słuchają sobie tego co ich właściciele mówią w salonie i próbują wykryć, czy w ramach wypowiadanych słów nie znajduje się przypadkiem komenda dotycząca telewizora (np. “głośniej!” albo “hi TV“). W regulaminie tej usługi widniało czarno na białym, że Samsung może przechowywać nagrania w celu “usprawnienia” usługi — i jak się okazało robi to — nagrania są wysyłane do “chmury” i to w dodatku bez szyfrowania…
W tamtym artykule zwróciliśmy także uwagę, że na podobnej zasadzie działają telefoniczne “sekretarki” takie jak Siri w iPhone, a teraz dzięki temu wątkowi na Reddicie możemy poznać pracownika, którego zadanie polega na odsłuchiwaniu nagrań poleceń, jakie ludzie wydają swoim telefonom…
Moja praca polega na słuchaniu tego, co mówisz do Siri
Użytkownik “FallenMyst” informuje, że niedawno zaczął pracę w firmie “Walk N’Talk Technologies“. Jego zadanie do odsłuchiwanie plików audio i porównywanie ich z innymi nagraniami w celu określenia stopnia zbieżności. FallenMyst na początku myślał, że słucha losowych próbek, ale po chwili zauważył pewien schemat, który wskazuje na to, że fragmenty przesłuchiwanych przez niego klipów audio to nic innego jak to, co ludzie mówią do Siri (lub Cortany — jej Windowsowego odpowiednika).

FallnenMyst zwierza się, że wśród nagrań są zwyczajne zapytania w stylu “Siri, czy mnie lubisz” aż po bardziej pikantne nakazy “lick my butthole“. A ponieważ mechanizm rozpoznawania mowy wykorzystywane jest nie tylko przez Siri, ale również w ramach iPhonowej klawiatury (tak, można dyktować SMS-y i działa to całkiem nieźle!) to FallenMyst jest mimowolnym świadkiem tzw. sextingu. Jak sam informuje internautów, nie ma nic bardziej seksownego, niż wypowiadane z hinduskim akcentem “chcialbym uprawiać z tobą sex” skierowane do aplikacji SMS-owej…
Google też nagrywa Twój głos
Komentujący zwierzenia FallenMysta bardzo szybko wskazali, że jeśli ktoś jest użytkownikiem Androida, swoje “głosowe zapytania” do usług Google może przesłuchać pod specjalnym URL-em: https://history.google.com/history/audio

Zresztą użytkownicy Androida powinni być świadomi, że Google nagrywa nie tylko ich głos, ale również ich lokalizację. Tę można sprawdzić tutaj: https://maps.google.com/locationhistory — sprawdźcie sami.

Zapewne nie wszyscy będą mieli coś przeciwko nagrywaniu ich głosu przez różnego rodzaju urządzenia. Nie wszystkim musi to przeszkadzać, zwłaszcza, że funkcja pisania SMS-ów przez ich “wypowiadanie” jest niesamowicie wygodna w porównaniu do pisania na mobilnej klawiaturze. Niektórzy zresztą akceptują permanentne podsłuchiwanie w celu łatwiejszych zakupów — por. Amazon Echo: http://www.androidcentral.com/amazon-echo-review
Źródło: niebezpiecznik.pl