Apple wczoraj dało show, którego się nie spodziewałem. To był jeden z najlepszych keynote’ów ostatnich lat, bodajże najlepszy od premiery iPhone’a w 2007 roku. Poświęcony developerom, jak sama nazwa konferencji wskazuje, Apple dał im wiele miłości, słuchając ich potrzeb i dając im narzędzia do tworzenia na następne lata, razem z nowym językiem programowania. Write the code. Change the world.
Nowy UI
Aqua pojawiła się w świecie OS X w 1999 roku i jest rozwijana oraz dopieszczana przez ostatnie 15 lat. Wczoraj Apple zaprezentowało jej najnowszą odsłonę, zbliżając ją do iOS 7, który od ponad roku gości na iPhone’ach i iPadach. Całość jest jednak przeniesiona na “duży ekran” i po zaledwie paru godzinach czuję się tutaj jak u siebie w domu. Wprowadzono również Dark Mode,, który ściemnia UI dzięki czemu wygląd OS X możemy dostosować odpowiedniego nastroju lub pory dnia. Nie wątpię też, że lada moment pojawi się narzędzie, które będzie włączało ten tryb zależnie od godziny – jasno za dnia, ciemno gdy zajdzie słońce.
Centrum Powiadomień
Ten boczny pasek jest chyba najbardziej podobnym elementem do obecnego iOSa pod względem designu – całość przypomina mi Notification Center, którego codziennie rozwijam kilkudziesięciokrotnie na iPadzie. Wprowadzono w nim jednak pewne zmiany merytoryczne względem odsłony w Mavericks – jest możliwość dodawania widgetów, w tym od developerów, które mogą również być częścią kupionych aplikacji, a nie tylko jako osobne narzędzia. Znajdziemy tam dwa widoku – Today i Notifications. Ten pierwszy jest najistotniejszy, bo streszcza nam nasz dzień pokazując wydarzenia z Kalendarza, pogodę, przyciski do tworzenia nowych tweetów lub statusów, Przypomnienia, kalkulator, stocks i więcej.
Spotlight
Rewolucję przeszedł Spotlight i jest teraz bardzo podobny do aplikacji Alfred, z której do niedawna korzystałem. Prawda jest jednak taka, wbrew temu co wczoraj “mówiono”, że nowy Spotlight nie zabije Alfreda. Może mu co najwyżej napędzić kolejnych klientów. Tak samo jak iCloud Keychain nie zabił 1Password, a Reading List nie zabił Instapaper.
Spotlight teraz również umożliwia przeszukiwanie internetu, wyświetlając wyniki z takich serwisów jak Wikipedia i podobnych, konwertuje jednostki miary czy kursy walut bezpośrednio w sobie i umożliwia zaznaczanie i kopiowanie tych wyników, aby wykorzystać je w innych aplikacjach. Daleko mu jednak do customowych workflow oferowanych przez Alfreda. Dla mnie to jednak w zupełności wystarcza.
iCloud Drive
Steve Jobs miał wizję systemu plików, w którym nie byłoby babrania się w samych plikach. Nie byłoby widocznej struktury (poza folderami, a’la iOS), a zarządzanie całością byłoby banalnie proste. Apple wczoraj jednak, w końcu, wprowadził iCloud Drive, dzięki któremu mamy dostęp do wszystkich plików z wszystkich aplikacji, które zapisały nasze pliki w iCloudzie. Nawet jeśli nie mamy tych aplikacji zainstalowanych. To rozwiązanie podobne do tradycyjnego systemu plików, ale podejrzewam, że tylko ambitniejsi userzy tak go będą używali. Dla zwykłego użytkownika pozostanie miejscem, które automagicznie przenosi dokumenty pomiędzy urządzeniami. Wrodzony we mnie geek jednak się z tego cieszy – możemy tam umieszczać co tylko chcemy w jakiejkolwiek strukturze chcemy. Jeśli jeszcze wprowadzą możliwość współdzielenia się plikami jak w Dropboxie to prawdopodobnie zrezygnuję z tego ostatniego. Co ciekawe – wsparcie iCloud Drive będzie również dla iOSa i Windowsa.
Mail.app
Mail był dobrym narzędziem – korzystałem z niego codziennie przez ostatnich 6 lat i tylko odsłona pod Mavericksem mnie zawiodła. Problemy z synchronizacją z kontami Google regularnie mnie irytowały, chociaż przy 10.9.3 problemy się uspokoiły. Jego nowa odsłona wprowadza szereg udogodnień i, miejmy nadzieję, rozwiązuje wszelkie dotychczasowy problemy.
Uwaga – Mail.app pod OS X Yosemite Beta 1 w zasadzie nie działa. Tylko dla odważnych. Obecnie pokazuje mi maila tylko z 2013 roku.
Nowością jest MailDrop, który odpowiedzialny jest za wysyłanie dowolnie dużych załączników do kogokolwiek. To rozwiązanie tak banalnie proste a jeszcze nikt czegoś takiego nie wprowadził. Jak tworzymy nowego maila to możemy do niego dodać dowolnie duży załącznik (no prawie – ograniczono go do 5 GB). Adresat maila otrzyma jednak samą wiadomość, a w miejscu załącznika znajdzie linka do jego pobrania. Załącznik będzie tymczasem czekał na niego w iCloudzie… Pięknie proste.
Funkcja Markup z kolei dodaje możliwość “rysowania”, podpisywania (za pomocą kamery FaceTime) oraz komentowania PDFów oraz zdjęć bezpośrednio w aplikacji, bez konieczności otwierania ich w Preview.app.
Safari
Przeglądarka chyba najbardziej zmieniła swój wygląd względem poprzednika. Pasek adresu teraz wyświetla od razu nasze bookmarki z paska ulubionych, po kliknięciu w niego, a przy okazji wprowadzono natywne wsparcie dla nowej i “bezpiecznej” wyszukiwarki – DuckDuckGo. Zmieniono również przycisk współdzielenia się stroną, który pokazuje teraz również nasze ostatnie kontakty (dwa kliki i strona jest im przekazana) oraz Tab View, który wyświetla wszystkie otwarte zakładki na tym oraz naszych innych komputerach, jednocześnie grupując domeny w odpowiednie stosy. Wsparcie dla HTML 5 Premium ma zapewniać możliwość streamingu wideo z takich serwisów jak Netflix bez instalowania tego cholernego Silverlighta Microsoftu, a kolejne zmiany “pod maską” jeszcze bardziej ulepszają energooszczędność już i tak najmniej zasobożernej przeglądarki na świecie.
Continuity – Handoff
To jedna z najbardziej niesamowitych funkcji wspólna dla iOSa 8 i OS X Yosemite. Jeśli pracujemy nad prezentacją na przykład w Keynote.app i podnosimy naszego iPada, to w dolnym rogu ekranu pojawi się ikona z Keynotem. Jeśli ją pacniemy to otworzy się od razu Keynote.app dla iOS z aktualnie edytowanym/tworzonym dokumentem, abyśmy mogli kontynuować nad nim prace. Developerzy naturalnie będą mieli do tego dostęp – mam nadzieję, że iA wprowadzi to jak najszybciej do swojego portfolio.
W międzyczasie dowiedziałem się, że to nic nowego – wszystkie inne systemy operacyjne na świecie to mają i uwaga, tutaj cytuję, “od dawna”. What. The. Fuck.
AirDrop kompatybilny z iOSem
Jak wiemy z przecieków różnych, AirDrop dla iOS w ostatniej chwili przed premierą w iOS 7 został całkowicie przepisany od nowa, aby był prostszy i bardziej intuicyjny. Niestety nie zdążyli tego zrobić dla OS X i stąd był brak kompatybilności pomiędzy tymi dwoma platformami. Jedynym rozwiązaniem była całkowita rezygnacja z tej funkcji przy premierze iOSa w zeszłym roku.
Dzisiaj są już kompatybilne.
Instant Hotspot
To ułatwi wielu osobom życie. Przy pierwszym połączeniu z hotspotem tworzonym przez iOS, zawsze trzeba wybrać sieć Wi-Fi i podać do niej hasło. Instant Hotspot umożliwi OS X wykorzystywanie internetu z naszych iPhone’ów i iPadów bez żadnych dodatkowych kroków – bez podawania haseł czy klikania w cokolwiek.
Tutaj znajdziecie instrukcję łączenia się z Wi-Fi pod Windowsem w McDonaldzie.
SMS i dzwonienie prosto z OS X
Nie sądziłem, że to będzie technicznie możliwe, ale to dla mnie jedna z najlepszych funkcji pokazanych wczoraj przez Apple. Pod OS X Yosemite będziemy mogli odbierać i wysyłać SMSy, zupełnie tak jak to obecnie robimy z iMessages w Messages.app. Będziemy tez widzieli jak ktoś do nas dzwoni, będziemy mogli te połączenia odbierać i rozmawiać bezpośrednio poprzez komputer oraz będziemy mogli połączenia sami inicjować.
Zakładam, że całość będzie działała bez żadnej dodatkowej konfiguracji, w oparciu o nasz Apple ID.
Photos dla Mac
Zaskoczyło mnie trochę dodanie nowej aplikacji Photos.app. Będzie ona funkcjonowała na podobnej zasadzie jak ta w iOS, przy czym wszystkie nasze zdjęcia będą przetrzymywane w iCloud (w końcu!), dzięki czemu nie będziemy musieli ich trzymać na komputerze. Czy iPhoto przejmie rolę Aperture, a Photos.app będzie uproszczonym iPhoto? Nie wiem jeszcze jak to będzie funkcjonowało, ale biorąc pod uwagę, że zdjęcia mam również z innych źródeł to liczę na to, że całość będzie jakoś ze sobą sensownie współgrała.
Nowe ceny iCloud
W iCloud, prawdopodobnie dopiero za kilka miesięcy, będą obowiązywały nowe ceny:
5 GB będzie za darmo
dodatkowe 20 GB będzie kosztowało $1 miesięcznie / $12 rocznie
dodatkowe 200 GB będzie kosztowało $4 miesięcznie / $48 rocznie
Niestety wygląda na to, że nadal Apple nie wprowadziło darmowej przestrzeni, która nie liczy się w naszym quota, dla backupów urządzeń z iOSem. Więcej informacji w tym względzie zapewne będzie się pojawiało do jesieni, więc wstrzymuję się z jakąkolwiek oceną przed oficjalną premierą – wiele się jeszcze może zmienić.
Developer Preview
Wersję developerską można pobrać już dzisiaj – dotyczy to zarejestrowanych developerów w programie Mac.
Ciekawostką jest fakt, że sam mam wykupiony dostęp tylko dla programu dev iOSa, a po zalogowaniu i przejściu do Mac Dev Center, czekał na mnie redeem, który pobrał Yosemite prosto z Mac App Store. To mnie zaskoczyło…
Osoby, które są zapisane to Beta Seed Program powinno otrzymać dostęp w trakcie lata.
Wersja finalna pojawi się, tradycyjnie już, na jesieni.
Swift
Apple zaskoczyło wszystkich nowym, prostym językiem programowania, nazwanym Swift. Służy do programowania dla Cocoa i Cocoa Touch, jest prosty i bardzo intuicyjny, a przy okazji działa obok Objective-C. Więcej na ten temat znajdziecie tutaj.
Na koniec
OS X Yosemite zapowiada się bardzo obiecująco, a na obecną chwilę nie podoba mi się jedynie jedna rzecz – nowa ikona Findera. Jest dla mnie zbyt barwna (inaczej) oraz… zabawkowa.
A jeśli chodzi o całą resztę… Mind. Blown.
P.S. Jeśli znajdziecie jakieś literówki to proszę o informację.
Źródło: MakoweABC