
Jak alarmuje Dziennik Polski, naprawa zepsutego telefonu w ramach gwarancji coraz częściej graniczy z cudem. Sklepy oraz autoryzowane serwisy coraz częściej odmawiają bezpłatnej naprawy tłumacząc się, że telefon został uszkodzony wskutek zalania.
Problem w tym, że jest to stała wymówka nawet w stosunku do telefonów, które nigdy nie miał styczności z wodą. Jeden z czytelników poskarżył się, że redakcji, że odmówiono mu naprawy nowego telefonu, w którym przestał działać dzwonek. Serwis długo zwlekał z usunięciem usterki, w ostateczni uznał, że telefon został zalany i nie należy się darmowa naprawa.
Przedstawiciele małopolskiej Inspekcji Handlowej w rozmowie z Dziennikiem Polskim przyznają, że rośnie liczba zgłoszeń od poszkodowanych konsumentów, którzy skarżą się na autoryzowane serwisy naprawy - nagminnie stosują wymówkę zalania wodą przed darmową naprawą.