U mnie w budzie (tez gimnazjum) jestem jedynym niepalącym w klasie. Jak wychodze na przerwę to widzę jak znajomi chowają się po kiblach żeby zapalić. Ludzie... Dorosłemu nikt nie zabroni i nikogo nie potępiam ale jak ktos zaczyna w wieku 14 lat (teraz mamy po 16) to trochę przesada

Error wrote:Nie palcie przy niepalących !

Łatwo powiedzieć, powiedz to wszystkim moim domownikom i ludziom na ulicy. Denerwujące jest to, że idąc w tłumie ludzi, znajdzie się taki ktoś, kto kilkadziesiąt centymetrów przed Tobą idzie z papierosem w ręku, a jak się powie takiemu, by się odsunął, to gwarantowany gong na ryj. A no tak, zapomniałem, this is Polska.

Też mi filmik pobudzający wyobraźnię - zwykła antypalaczowa propaganda.
Primo, nie widziałem fajek w Polsce, które by miały 18mg smoły. Czerwone Marlborasy mają koło 10, chyba że mi się parametry pokićkały.
Secundo, wielkie mi odkrycie, że jakbym wypalił 400 fajek jedna po drugiej bez przerwy, to bym dobrze nie skończył. Przy umiarkowanym paleniu płuca się oczyszczają.
Po trzecie , wszystko jest dla ludzi, ale z rozsądkiem. Papieroski są bardzo fajne przy paleniu towarzyskim. Jak kto nie zna umiaru, to jego problem, niech ginie.

hoppek wrote:Łatwo powiedzieć, powiedz to wszystkim moim domownikom i ludziom na ulicy. Denerwujące jest to, że idąc w tłumie ludzi, znajdzie się taki ktoś, kto kilkadziesiąt centymetrów przed Tobą idzie z papierosem w ręku, a jak się powie takiemu, by się odsunął, to gwarantowany gong na ryj.

1. Idąc na chodniku palić można.
2. To po ch** idziesz za tą osobą i chcesz ją upominać. wk***ia mnie powoli wasze myślenie, że jak on gazuje to niech się odsunie w pi***. Stojąc gdzieś na wiosce w pobliżu rozkładającego się jakiegoś zwierzaka też będziesz kazał mu się odsunąć czy zmienisz miejsce postoju?

hoppek, wiem, że to głupie, ale co na to domownicy jakbyś zaczął palić przy nich? Po prostu, wziął od siostry papierosa i zaczął jarać. Może w taki niekonwencjonalny sposób pokazałbyś, że palenie w domu szkodzi Tobie i osobom w pobliżu (ty się zaraziłeś, wyniosłeś z domu palenie). Wiem, ryzykowne, ale z psychologicznego punktu widzenia skuteczne.

Adrian, nie głupi pomysł, ale jaka draka by była w domu. ;x Wole nie próbować. Ogólnie denerwuje mnie to, że ubrania mam przesiąknięte papierosami, wczoraj będąc u koleżanki jej mama zapytała czy paliliśmy papierosy, bo czuć. Powiedziałem, że to ode mnie, bo wszyscy palą. ;x Już nawet perfumy nie pomagają na ten smród. ;c

[ Dodano: 16 sty 2012, o 21:42 ]
Choć teraz tak pomyślałem, że to trochę niezbyt przemyślany pomysł, ponieważ mogą sobie u mnie w domu pomyśleć, że obracam się w złym towarzystwie, że towarzystwo mnie namówiło czy coś w tym stylu.

[ Dodano: 16 sty 2012, o 21:44 ]
Nawet w szkole mnie pytali, czy palę, bo czuć ode mnie papierosami. Jak mówiłem to w domu, to olali. ;x Prędzej by mnie posądzili o to, że sam palę.

hoppek, wiadomo, to wszystko jest indywidualne, nie znam Twoich rodziców, więc ciężko mi się określić.

U Ciebie muszą mocno palić, u mojej koleżanki jest podobnie w domu, jednak nie czuć od niej. Może inne ciuchy "domowe", a te do szkoły i na dwór chować szczelnie?

Pozdrawiam ostatni wzrost cen 12.60 za Frosty

Adrian, palą jak smoki, z tymi ciuchami nie da rady, bo szybko przesiąkają, perfumy nie pomagają, a po praniu chyba też nie. Nie czuję różnicy.

ja dziś będąc z HitFanem w sklepie stwierdziłem że cieszę się że nie pale ;xx 8.80 najtańsze syfiate fajki... na tydzień to 60 zł przy paczce dziennie, na miesiąc to prawie 3 stówy... za rok fajek - 3600... można kupić już porządnego laptopa albo słabszego laptopa i smartfona z górnej półki... więc wolę sobie walnąć raz na miesiąc nowego fona jak codziennie nową paczkę fajek. i tak idzie mniej na to jak na przeciętne papierosy...

hoppek, nie będziesz czuł różnicy, skoro tak palą. Ja proponowałbym wszystko od początku (wszystkie ciuchy pralka) i zaufana osoba, która będzie Ci przy tej Twojej "akcji" pomagała. Tak w ogóle mi to łatwo mówić, a przecież wiadomo jak to jest. Mam nadzieję, że wiele rozmów (nawet "odpychanek") już przeżyłeś, bo wiadomo, od tego najlepiej zacząć. No i też jestem ciekaw ile sytuacja taka trwa, jeśli długo, to może jakieś problemy ze zdrowiem masz? Udowadniać, udowadniać i jeszcze raz udowadniać, że jest to szkodliwe.

Nie pitol się, tylko weź zrób se wieloletnią obdukcję i sądź się o odszkodowanie.

Boże swięty dzieci w gimnazjum to uczyć się powinny a nie palić!

Rozumiem w LO ale w gimnazujm?

Adrian, to nic nie da, gadanie jak do ściany. Problemów zdrowotnych nie mam, ale irytujące jest to, że jak jestem chory, mam gorączkę, ledwo oddycham, to jeszcze muszę te papierosy wdychać. Z tymi ciuchami też nie za bardzo. Nawet jakbym włożył do każdego papierosa kapiszona, to też by się nie nauczyli.

Hmmmm Przejdź się po mieszkaniu zabierz wszystkie paczki fajek wywal przez okno,albo pochowaj sam ogień,jak muszą palić to zrób im jakąś specjalną palarnię.U mnie w domu rodzice też palą i ja,ale nigdy w domu przenigdy zawsze na taras,balkon.