"Polecamy talizman ochronny do palenia. Uchroni Cię przed złymi duchami, wiedźmami i demonami. Skuteczność gwarantowana" - zachęca ogłoszenie poznańskiego sklepu, zamieszczone na jednym z portali społecznościowych. Liczne nawiązania i opisy pozwalają sądzić, że mamy do czynienia z dopalaczami, z którymi od października 2010 roku walczy rząd.
Jak się okazuje - bezskutecznie.

Sprzedaż zawierających substancje psychoaktywne popularnych leków na przeziębienie będzie ograniczona do 1 opakowania, a handel tzw. dopalaczami ścigany tak jak innymi narkotykami - stanowi uchwalona w piątek przez Sejm nowelizacja.

Przygotowaną przez resort zdrowia nowelę ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii poparło w głosowaniu 265 posłów, siedmiu było przeciw, 161 osób wstrzymało się od głosu.

Kiedy przyszli po Żydów, nie protestowałem. Nie byłem przecież Żydem.
Kiedy przyszli po komunistów, nie protestowałem. Nie byłem przecież komunistą.
Kiedy przyszli po socjaldemokratów, nie protestowałem. Nie byłem przecież socjaldemokratą.
Kiedy przyszli po związkowców, nie protestowałem. Nie byłem przecież związkowcem.
Kiedy przyszli po mnie, nikt nie protestował. Nikogo już nie było.

Jeśli by wzięli się za wojnę z narkotykami i innymi dragami to w pierwszej kolejności powinni znacznie ograniczyć dostępność niektórych leków OTC.

Do ośmiu lat więzienia grozi Dawidowi B. nazywanemu "królem dopalaczy". 28-letni dziś mężczyzna będzie odpowiadał m.in. za narażenie zdrowia wielu osób, które skupowały od niego substancje psychoaktywne. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do sądu.

Głośna wojna, cicha porażka

Ogłoszona przez Donalda Tuska walka z "legalnymi narkotykami" szybko przyniosła efekt. Z ulic zniknęły sklepy z dopalaczami, a na oddziały toksykologiczne trafiało o połowę mniej zatrutych. Z perspektywy czasu widać, że to zwycięstwo było tymczasowe. Do Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi dwa lata temu trafiło więcej zatrutych dopalaczami niż w okresie ich największego rozkwitu - w 2010 roku. Teraz jest jeszcze gorzej. Tylko do połowy 2014 roku na oddział toksykologiczny łódzkiego oddziału trafiło 166 osób.

Poza tym niektórzy dilerzy to tylko ćpuny