by pawelooss » 17 Jan 2011, o 17:36
Bo kto im co zrobi.
Trzeba być realistą i przyznać uczciwie, że dopóki nikt kompetenty (gdzie się podziały te wszystkie fundacje ochrony praw zwierząt?) się nie ruszy, by wypuścić prawdziwy projekt ze 100 tys. podpisów, to każdy będzie mówił tylko: "o jaka tragedia, KTOŚ powinien COŚ z tym zrobić".
[ Dodano: 12 sty 2011, o 07:54 ]Bo kto im co zrobi.
Trzeba być realistąi przyznać uczciwie, że dopóki nikt kompetenty się nie ruszy, by wypuścić prawdziwy projekt ze 100 tys. podpisów, to każdy będzie mówił tylko: "o jaka tragedia, KTOŚ powinien COŚ z tym zrobić".
[ [b:]Dodano[/b]: 12 sty 2011, o 08:00 ]miki920, no i co ta druga petycja wnosi? Przeczytałeś ją w ogóle? Bo o ile jeszcze pierwsza ma sens, o tyle druga jest utrzymana w konwencji: "chrońmy potrójnego mordercę przed <<niehumanitarną>> karą śmierci" (oczywiście w odpowiednio mniejszej skali, by nie stawiać znów zwierzęcia na równi z człowiekiem).
[ Dodano: 17 sty 2011, o 16:36 ]Na karę 10 miesięcy więzienia skazał w środę sąd trzech mężczyzn z Lipinicy Małej, którzy zakatowali psa rasy Husky ciągnąc go przywiązanego do samochodu. Kierowca dostał dodatkowo cztery miesiące z jazdę pod wpływem alkoholu. Dwóch z nich przyznało się do winy i żałowali popełnionego czynu, trzeci - właściciel psa twierdził, że nic nie pamięta, gdyż był pijany. Trzech mężczyzn miało ciągnąć zwierzę przywiązane linką holowniczą do samochodu tak długo, aż urwali psu głowę. Wszyscy byli pod wpływem alkoholu.
Wojciech B., właściciel psa, zaprzeczył przed sądem zeznaniom pozostałych oskarżonych, jakoby chciał pozbyć się zwierzęcia. Mówił, że dbał o psa, którego wcześniej zabrał ze schroniska i żałuje tego, co się stało. Powiedział też, że w przeszłości leczył się z choroby alkoholowej.
Dwóch pozostałych oskarżonych przyznało się do bestialskiego mordu. Piotr K., kierujący autem, wyjaśnił, że nie miał zamiaru zabić psa. Zeznał, że chciał, aby zwierzę przebiegło się za samochodem. Oprócz kary 14 miesięcy więzienia sąd zabrał mu prawo jazdy na pięć lat. Kolejny z oskarżonych - Krzysztof T. przyznał, że to on przywiązał zwierzę liną holowniczą w taki sposób, że pętla sama się zaciskała na szyi psa.
Sprawa zakatowanego przez pijanych młodych mężczyzn odbiła się szerokim echem. Pod apelem o ukaranie oprawców psa, jaki można znaleźć w internecie, podpisało się już prawie 100 tys. osób. Mężczyznom groziła grzywna i kara ograniczenia albo pozbawienia wolności do dwóch lat.
Źródło: tvn24.pl