Witam.
Pewien czas temu siadła mi N95. Starałem się postawić ją na nogi za pomocą Nokia PC Suite i Phoenix'a jednak nie dało rady. Po kilku wieczorach mordęgi zrezygnowałem i odłożyłem telefon do szuflady z myślą "będę się męczył kiedy indziej".
Dzisiaj postanowiłem spróbować na nowo lecz rezultat był ten sam PC Suite nie 'widzi' podłączonego telefonu a phoenix wywala błędy.
Opiszę może co dzieje się z telefonem:
Gdy włączam tel. klawisze na sliderze (zielona/czerwona słuchawka itd.) zaczynają się świecić i gasną po 2-3 sek. Wyświetlacz od czasu do czasu zostaje podświetlony na krócej niż sekundę. Nie odkryłem żadnego ustawienia slidera przy którym 'łapałoby' podświetlenie wyświetlacza.
Telefon został już przeze mnie rozkręcony i przeczyszczony (z naciskiem na styki). Nie muszę chyba dodawać, że wszystko robiłem delikatnie i również wszystko prawidłowo podłączyłem.
Odkryłem jednak, że gdy dać chwilę eNce po włączeniu, odtwarza się typowy dla noki dźwięk powitalny. W tym czasie wyświetlacz jest ciemny jak noc ale po chwili pojawia się ekran główny.
Niby nic się nie dzieje, telefon działa... Ale przecież wtedy bym nie pisał
Otóż nadal nie ma podświetlenia wyświetlacza a z klawiszy działają tylko "góra" "prawo" "lewo" i klawiatura numeryczna.
Co więcej - i co mnie zdziwiło - to co jest wyświetlane, jest wyświetlane do góry nogami...
Dodam, że taśma slider'a jest w stanie b.d, była wymieniana przed 'awarią' jednak nie była to taśma oryginalna. Po wymianie telefon działał bez zarzutów, dopiero po 3-4 miesiącach nastąpiła awaria, o której mowa.
Czy ma ktoś jakiś pomysł co to może być?