
Please Login or Register, to see this Content
pap wrote:Różnice w rosyjskich i polskich protokołach sekcji zwłok Zbigniewa Wassermana ogromne, a zgodność dokumentu wynosi tylko 3 procent - powiedziała podczas posiedzenia sejmowego zespołu smoleńskiego Małgorzata Wassermann. (...)
Według Małgorzaty Wassermann ekspertyza polskich biegłych to kolejny dowód, że "nie możemy korzystać z materiału rosyjskiego". "Jednoznacznie mamy stwierdzone, że to, co oni przysyłają, nie odpowiada rzeczywistości" – mówiła dziś Wassermann w rozmowie z PAP.
„Nigdy się prawdopodobnie nie dowiecie czy oni przeżyli tę katastrofę i ile minut lub godzin żyli po tej katastrofie i czy w związku z tym była im udzielana jakakolwiek pomoc” – mówiła 22 grudnia Małgorzata Wassermann, córka śp. Zbigniewa Wassermanna, podczas posiedzenia parlamentarnego zespołu ds. zbadania katastrofy smoleńskiej. Odnosząc się do dokumentacji dotyczącej sekcji zwłok stwierdziła, że Rosjanie od początku do końca poświadczali nieprawdę, za niepełną uznała także polską opinię dotyczącą przyczyn śmierci jej ojca, gdyż zabrakło w niej np. badań świadczących o „wykluczeniu osób trzecich” w spowodowaniu katastrofy. Sformułowanie „nigdy się prawdopodobnie nie dowiecie, czy oni przeżyli tę katastrofę” brzmi znamiennie. Małgorzata Wassermann, związana tajemnicą śledztwa, nie może zdradzać szczegółów.
22 marca 2010 r., tupolew [Tu-204] dagestańskich linii lotniczych rozbija się we mgle 1,5 km przed pasem lotniska Demodiedowo. Samolot lądując w lesie ścina ponad 200 metrów drzew. Nikt nie ginie.
Na południu Kirgistanu doszło do katastrofy pasażerskiego Tu-134. Na pokładzie maszyny znajdowało się 79 osób (9 dzieci)... Samolot podczas podchodzenia do lądowania spadł we mgle na pas startowy, przewrócił się i eksplodował. Nikt nie zginął.
ryba wrote:Cały wyjazd był na samym początku źle przygotowany, później gen. Błasik zagrał na psychice pilotów co mogło spowodwać ich błąd w tych jakże trudnych warunkach, warto zauważyć, że pilot wojskowi nie MOŻE sprzeciwić się rozkazom głównodowodzącego bo jest to po prostu nie zgodne z prawem.
pawelooss wrote:Ryan wrote:Błasik nawet nie miał być prawa w kokpicie samolotu
Owszem, dlatego go tam NIE BYŁO. Polska prokuratura pół roku temu wykluczyła to z braku dowodów. Tak samo nie udowodniono nacisków. Ale fama już poszła w świat, toteż wszyscy powtarzają po mediach, że był. Trudno jednak winić o to ludzi, skoro media podały taką informację tylko raz, zamiast przez odpowiedni czas wyraźnie odkręcać to, co pozmyślały.
ryba wrote:Cały wyjazd był na samym początku źle przygotowany, później gen. Błasik zagrał na psychice pilotów co mogło spowodwać ich błąd w tych jakże trudnych warunkach, warto zauważyć, że pilot wojskowi nie MOŻE sprzeciwić się rozkazom głównodowodzącego bo jest to po prostu nie zgodne z prawem.
bastard3son wrote:Domniemanie niewinności skłania nas w takim razie do trzymania się wersji, iż był to wypadek.
TVN24.pl wrote:Katastrofa samolotu z prezydentem Lechem Kaczyńskim to błąd pilota - oskarżają Arkadiusza Protasiuka rosyjscy prokuratorzy i specjaliści. Według nich, pilot uległ presji i podchodził do lądowania czterokrotnie.
kacper5 wrote:Prawdy dowiemy się tylko wtedy kiedy Jarosław Kaczyński zostanie prezydentem.
nemo333 wrote:Wiesz, ja już słyszałem wersje wątpiące w chęci próby samobójczej
Badanie ciała śp. Zbigniewa Wassermanna przeprowadziło kilku lekarzy, m.in. z Krakowa, Bydgoszczy i Wrocławia. Pod protokołem badań podpisała się szefowa Katedry Medycyny Sądowej Akademii Medycznej we Wrocławiu prof. Barbara Świątek. Ta sama, która podpisała się pod protokołem sekcji zwłok Stanisława Pyjasa (ekshumacja odbyła się na wniosek IPN-u), w którym stwierdzono, że krakowski student nie został pobity na śmierć przez funkcjonariuszy SB, ale zginął od upadku ze schodów.
– Można powiedzieć z dużą dozą prawdopodobieństwa, że w tej ziemi zalegają jeszcze ludzkie szczątki. Jeśli byśmy chcieli przekopać ziemię i je odnaleźć, mogłoby to potrwać kilka lat – mówi na antenie TVN24 archeolog.
– Wiemy, jak to miejsce teraz traktować. To jest miejsce pamięci i zbiorowa mogiła – mówi Frąckowiak. (...)
– Nasi archeolodzy tam byli, ale z nieoficjalnych informacji wiem, że Rosjanie nie pozwolili im kopać głęboko. Mogli tylko przesiać ziemię z wierzchu. To jeden wielki skandal, że ziemia jest nieprzebadana i że nasz rząd na to pozwolił – mówi "Faktowi" senator PiS.
Brudne gumowe rękawice, zwoje gazy i waty - oto co patolodzy znaleźli w ciele Przemysława Gosiewskiego (46 l.). (...)
Patolodzy znaleźli ponoć dwie wątroby. Stąd zlecenie badań DNA wszystkich narządów. (...) wykonuje się je bardzo rzadko.
To swoją drogą. Tylko po co rodzina to robi? I jak już, to dlaczego dopiero po 2 latach?pawelooss wrote:Co za niedbalstwo i niechlujstwo...
Ustalenia naukowców mówiące o dwóch wybuchach w rządowym tupolewie potwierdzają relacje świadków (...).
Słyszałem odgłos silników, który wskazywał na to, że samolot podchodzi do lądowania. Po chwili słychać było zwiększenie mocy silników. Słychać było również, że zwiększenie mocy było do maksymalnych obrotów. Usłyszałem wybuchy, a potem dźwięk gaśnięcia silników. I po wszystkim nastąpiła cisza - zeznał jeden z członków załogi Jak-40, który został przesłuchany kilka godzin po katastrofie 10 kwietnia 2010 r.
Dwa silne wstrząsy na pokładzie samolotu - na lewym skrzydle i wewnątrz kadłuba, a nie zderzenia z brzozą były - w ocenie parlamentarnego zespołu ds. zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej - przyczyną wypadku samolotu prezydenckiego 10 kwietnia 2010 r. Zespół kierowany przez Antoniego Macierewicza (PiS) podsumowuje dwa lata pracy.
Users browsing this forum: No registered users and 14 guests