W UE również nie wypracowano dotąd wspólnej dyrektywy cenzorującej internet (jeszcze!).
Ale nasi „liberalni” senatorowie z PO już się palą, by jako pierwsi uchwalić nowy kaganiec.
Tym razem pod ostrzał idzie streaming multimediów.
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-oneci ... omosc.html
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... ntarz.html
Kontrowersyjne zmiany zakładają, że serwisy wideo w internecie będą podlegały w znacznej mierze takim samym regułom, jak tradycyjna telewizja. Jeszcze w tym roku na przedsiębiorców świadczących takie usługi zostanie nałożony obowiązek rejestracji, przy czym KRRiT w określonych przypadkach będzie miała prawo odmowy rejestracji, bądź wykreślenia podmiotu z rejestru lub wykazu. Właściciele serwisów wideo będą także musieli chronić nieletnich przed szkodliwymi treściami czy zarezerwować w swojej ofercie miejsce na produkcje europejskie i polskie, a także archiwizować wszystkie emitowane materiały.
Wniosek: kto mądrzejszy, już powinien zacząć przenosić się na amerykańskie serwery...
Iwona Śledzińska-Katarasińska wrote:Przystąpienie do Unii Europejskiej ma plusy dodatnie i ujemne. Dyrektywy nie wprowadzamy dlatego, że chcemy, ale dlatego, że musimy
Niech ktoś teraz tylko powie, że jesteśmy suwerennym państwem.
Iwona Śledzińska-Katarasińska wrote:Nie mówimy, że proponowane zmiany są na zawsze
Ta pani naprawdę wierzy w to, że ludzie są tak naiwni? W sumie, niektórzy są...