Oddałem głos na Kongres Nowej Prawicy podczas ostatnich wyborów do Parlamentu Europejskiego.
Dlaczego? Mimo dziwnego, czasem ekscentrycznego, mogło by się zdawać nawet wulgarnego języka i nawału anegdot Pan prezes Janusz Korwin-Mikke potrafi zainteresowanemu przekazać fundamenty swoich potencjalnych działań politycznych, a te w większości trafiają w to czego oczekuję od partii rządzącej. Mam dość pseudo prawicowych partii, gdzie liderzy są mistrzami improwizacji, naginają fakty i często nie kojarzą pewnych faktów historycznych.

Kawał ostatnio zasłyszany,cytuje w pełnej klasie bo inaczej będzie lipny

"Korwin na łożu śmierci,od teraz jestem lewakiem bo ubędzie jednego lewackiego ścierwa"

Parę dni temu Janusz Korwin-Mikke został przez swoich „zaufanych kolegów z lat 90.” pozbawiony funkcji prezesa KNP...
Nie udało się dojść z nimi do porozumienia, zatem zabiera on swoje zabawki i idzie tworzyć nową partię. Powtórka z UPR.

Nie zgodzili się na połowę miejsc i pieniędzy. Kulisy rozłamu w KNP.

Do tego widzę nagonkę z obu stron "konfliktu". Jedni jadą po betonie lat 90tych, a drudzy po klakierach i opadach, którzy nagle weszli na pierwsze miejsca list. I kogo tu słuchać? Polskie piekiełko uważa, że to wszystko przez Wiplera, który ma ambicje wygryźć Korwina i to on doprowadził do skłócenia betonu ze spółdzielnią.

Stary beton od lat nie potrafił nikogo nigdzie wprowadzić, a jak doszła do głosu świeża krew, to już się udało 4 unioposłów. Niech wyniki świadczą same za siebie. Poza tym nasze pokolenie nie będzie głosować na 60-latków, gdy mają młodych...

Kibicuję koncepcji otwarcia i poszerzania środowiska, ale zobaczymy, co jeszcze z tego wszystkiego wyjdzie.

[ Dodano: 16 kwi 2015, o 21:30 ]
No i po kwartale widać, że KNP postawiło mimo wszystko również na młodszych, a raczej te resztki, które w nim zostały. Na prezydenta zgłosili kandydaturę Jacka Wilka, co jest ciekawym posunięciem, ponieważ nie tylko osobowościowo, wizerunkowo i merytorycznie na pewno lepiej nadaje się to stanowisko niż JKM, ale jest to też pewna forma odegrania się, bo Wilk miał już startować na prezydenta Warszawy, ale został z polecenia szefa odsunięty na rzecz Przemysława Wiplera, który oczekiwanego świetnego wyniku wcale nie wykręcił. Panowie kiedyś jeszcze się tolerowali, ale po tej sytuacji i od tego czasu zaczął się piętrzyć ten cały personalny konflikt w Kongresie. Mimo że Wiplera zawsze lubiłem, to jednak widzę, że część zarzutów w jego stronę może być uzasadniona, bo czasem odzywa się w nim taki bufon.

Dlatego też dla równowagi w tej całej sytuacji poważnie zastanawiam się nad poparciem właśnie Wilka. I choć pewnie nie wykręci więcej niż pół procent, to w tych wyborach nie ma to znaczenia, bo tutaj wyjątkowo nie ma efektu zmarnowanego głosu. Mam także nadzieję, że do jesieni wszyscy się zjednoczą, a silniejsza pozycja przetargowa dla ludzi z dawnego KNP nie będzie raczej niczym złym. Niech trochę utemperuje żywiołowych korwinków, bo zbytnia pycha również jest szkodliwa.

pawelooss wrote: Poza tym nasze pokolenie nie będzie głosować na 60-latków, gdy mają młodych...

Będzie. Wystarczy że im się powie, że zalegalizują marichuanę (patrz kiedyś palikot, czy teraz jkm). Niestety, ''nasze'' pokolenie jest jeszcze za głupie.

ps. Nie rozumiem fenomenu jkm. Ten typ to totalna porażka. Już na tyle jesteśmy pośmiewiskiem, że nie możemy sobie pozwolić na taką prezydenturę. Dno i metr mułu.
Ale całe szczęście że facet nie ma żadnych szans, ufff.

Dla mnie żaden kandydat nie zasługuje na zostanie prezydentem. Wszyscy są żenujący...

davvid wrote:Będzie. Wystarczy że im się powie, że zalegalizują marichuanę (patrz kiedyś palikot, czy teraz jkm). Niestety, ''nasze'' pokolenie jest jeszcze za głupie.

Chodziło mi o „60-latków” jako liderów list w parlamentarnych, jak np. prezes Marusik z twarzą PRL-owskiego aparatczyka. Sama osoba JKM-a to osobna kwestia, wyjątek w tym względzie.

davvid wrote:Nie rozumiem fenomenu jkm.

Facet jest pierońsko inteligentny i wie, jak cały czas wzbudzać kontrowersję wokół siebie. A to się młodym podoba.

Ja już kiedyś powziąłem decyzję, że całe środowisko i wszystkich ludzi za nim stojących to z chęcią zawsze poprę, ale jego osobiście, to nie jestem w stanie. Musiałbym mniej lub bardziej zaakceptować to, co robi lub o czym mówi, a to odpada...


Ale ten wątek nie tyczy się stricte konkretnych wyborów, tylko ogólnych spraw okołopartyjnych. No i w sumie odświeżyłem go, bo zauważyłem, że KNP mimo wszystko na pierwszy plan wysunęło twarze młodsze niż Partia KORWiN, która tak właściwie to nawet nie istnieje, bo i JKM będzie miał nadal zaznaczoną przynależność do KNP na kartce wyborczej. Pokręcone...